Wydana w 2011 roku powieść E.L. James wywołała nie lada kontrowersje wśród czytelników na całym świecie. Początkowo pisana przez autorkę jako fanfiction przedstawiające losy bohaterów „Zmierzchu” w alternatywnej rzeczywistości, opowieść ta cieszyła się wielką popularnością w Internecie. Do tego zresztą stopnia, że autorka dostała oferty publikacji powieści od kilku różnych topowych wydawnictw. Co jednak kryje w sobie „50 twarzy Greya”, że jest aż tak głośnym tematem w tym, wydawać by się mogło, mało czytelniczym świecie? Czego można się spodziewać sięgając po tę opowieść? I wreszcie, czy warto w ogóle ją przeczytać? Przedstawiamy, oto „50 twarzy Greya” – recenzja książki.
„50 twarzy Greya” – o czym jest?
Powieść „50 twarzy Greya” E.L. James przedstawia losy dwóch niezwykle odmiennych od siebie postaci, których losy niespodziewanie krzyżują się ze sobą, wywracając ich całe dotychczasowe życie do góry nogami. Nieśmiała absolwentka studiów, Anastasia Steel, zmuszona zostaje przez swoją przyjaciółkę do przeprowadzenia wywiadu z bogatym i nieziemsko przystojnym biznesmenem, Christianem Greyem. To, co zdarzy się podczas spotkania stanie się zalążkiem burzliwego romansu.
„50 twarzy Greya” – opinie
Książka E.L. James spotkała się początkowo z niezbyt pochlebnymi opiniami czytelników. Uważana za społecznie szkodliwą i przedstawiającą toksyczne relacje damsko-męskie, nie bez powodu zyskała sobie wielu krytyków. Obecnie tendencja ta wydaje się lekko opadać, przede wszystkim ze względu na popularność innych, mniej ambitnych serii erotycznych.
„50 twarzy Greya” – czy warto przeczytać?
Czy „50 twarzy Greya” to powieść feministyczna? No cóż, raczej nie. Trzeba zgodzić się z tym, że nie umacnia ona pozycji kobiety w związku. Wręcz przeciwnie – sprowadza ona jej egzystencję do roli „uległej”. Czy oznacza to jednak, że „50 twarzy Greya” to zła książka? Odpowiedź nie jest taka prosta, jest to bowiem kwestia indywidualnych gustów czytelniczych. Warto jednak zauważyć, że fikcja literacka to właśnie to – fikcja. Odbiór książki zależy więc w dużej mierze od naszego podejścia do niej. Jeśli zdecydujesz się po nią sięgnąć, potraktuj ją z pewną dozą sceptycyzmu. Pamiętaj, czytanie ma być przyjemnością!